W ramach 11 kolejki Ekstraklasy, Zagłębie Lubin grało u siebie z Piastem Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika po dziesięciu spotkaniach zgromadzili dziewiętnaście punktów, dlatego przy zwycięstwie bardzo zbliżyliby się do ścisłej czołówki ligi.
W obecnym sezonie drużyna Miedziowych na swoim boisku nie przegrała żadnego spotkania, a z pięciu do tej pory rozegranych spotkań, wygrała cztery i zanotowała jeden remis, na początku sierpnia z Lechem Poznań 1-1. Kibice liczyli na podtrzymanie dobrej passy i co najmniej remis w tym meczu.
Z kolei Piast jest najbardziej kompromisowym zespołem w Ekstraklasie, gdzie na dziesięć rozegranych spotkań, sześciokrotnie zremisował. W ostatniej kolejce drużyna prowadzona przez byłego trenera Legii Warszawa, Aleksandara Vukovicia pokonała Widzew Łódź, 3-2.
Początek spotkania był jednak bardzo wyrównany, a większość akcji działa się w środkowej strefie boiska. Kilka groźnych strzałów gości obronił niezawodny w ostatnim czasie grecki bramkarz, Sokratis Dioudis. Bramkę do szatni zdobyło Zagłębie, gdzie po dośrodkowaniu Damiana Dąbrowskiego, precyzyjnym uderzeniem głową popisał się Aleks Ławniczak.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się bardzo podobnie jak pierwsza, gdzie obie drużyny stwarzały niegroźne sytuacje pod obiema bramkami. W 70 minucie było bardzo niebezpiecznie w polu karnym Zagłębia, kiedy to po dośrodkowaniu Damiana Kądziora, w poprzeczkę trafił Patryk Dziczek i zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym.
Chwilę później Kądzior ponownie dośrodkował z rzutu wolnego, a najprzytomniej w polu karnym zachował się Grzegorz Tomasiewicz, który doprowadził do remisu. Kilka minut później swoją sytuację miał Mateusz Wdowiak, jednak przegrał pojedynek ze słowackim bramkarzem, Frantiskiem Plachem.
Wynik do samego końca nie uległ już zmianie, tym samym Zagłębie po jedenastu meczach ma dwadzieścia punktów, a Piast osiąga siódmy remis w tym sezonie. W kolejnej kolejce Lubinianie wyjeżdżają do Białegostoku, gdzie w piątek 20 października o 20:30 zagrają z Jagiellonią.