POZYCJA 5 – MATEUSZ BARTOLEWSKI
26 meczów
10 dobrych
10 słabych
.
Mateusz to jeszcze nie gracz typu „WOW, ale poszedł skrzydłem, ale wrzucił, ale cośtam” jak to bywało w przypadku Czerwińskiego, ale progres do zeszłego roku widoczny. Bardziej sercem niż okiem (bo okiem to prawie żadna różnica. Średnia not po zeszłym sezonie to 4,90, teraz 4,96) ale z kolei już jakieś liczby na jego koncie się pojawiły (rok temu tylko 1 kluczowe podanie). Kontrakt mu się kończy w przyszłym sezonie a biorąc pod uwagę, że lewi obrońcy grający blisko levelu 5,0 to rzadkość w tej naszej lidze, to ja na miejscu Burlikowskiego już bym z nim był po paru rozmowach.
Jak będzie w przyszłym sezonie? A bardzo podobnie – oprócz rozegranych meczów, tych będzie więcej bo już nie będzie miał dublera na poziomie Balicia.