Już przed meczem wiedziałem, że Zajic coś ukłuje a Hładun coś wpuści. Jedynie wyniku nie przewidziałem (bo obstawiałem 1:1)… To był fajny mecz, choć łatwo nie było – pierwsza połowa zdecydowanie dla Niecieczan, lepsi byli, tak po prostu…
Po przerwie Poręba świetnie podaje do Zajica a ten zero emocji, przymierzył na spokojnie i pocelował na dalszy słupek. I weszło. Mrazowi by nie weszło…
Drugi gol dla nas to zamieszanie pod bramką przyjezdnych, piłka spada tuż przy słupku pod nogi Solera. Ten widzi, że nie ma co strzelać bo obrońca blokuje bramkę, więc z piłką się obraca o 270 stopni i podaje krótko do Bartolewskiego. Temu nie pozostaje już nic jak wbić do pustaka.
Piłkarz Meczu – Soler (byłby Bartolewski, ale po tym jak strzelił gola tak się podjarał, że potem oddał kilka strzałów w trybuny).