Ludzi spod znaku „za długie – nie czytam” OSTRZEGAM – nie wchodźcie tu 🙂
Zanim przejdę do podsumowania not pomeczowych i rankingu piłkarzy po rundzie jesiennej – wprowadzenie -> o samych notach. Ci, co znają mnie z mojego fanpeja to z grubsza wiedzą, po co je robię i na jakich zasadach one działają.
Na wszelki wypadek jednak, krótkie przypomnienie.
PO CO JE ROBIĘ?
Otóż przede wszystkim… dla siebie 🙂 Podtrzymuje to we mnie chęć oglądania meczu od 1 do 90 minuty. W przeszłości bywało tak, że jak przegrywaliśmy np 0:2, to oglądałem mecz już z dużo mniejszą uwagą (zaczynałem coś sobie robić na kompie a mecz leciał „w tle”, itp).
Drugim powodem jest, że mam teraz „pamiątkę” po meczach, której nie ma wielu kibiców a których pamięć z czasem się zaciera. Wiecie, jakiś piłkarz gra kaszanę przez 20-kilka kolejek, potem strzeli 5 goli zaliczy 3 asysty w końcówce sezonu i już jest „bohaterem”. A dla mnie nie jest, bo od czasu robienia not dobrze pamiętam jego grę w przekroju całych rozgrywek a nie tylko końcówki. A z tą ulotną pamięcią to normalna rzecz – wiem, bo też tak miałem 🙂
W tym momencie może się pojawić pytanie „no dobrze… ale czemu w ogóle sądzisz, że te noty kogokolwiek obchodzą?”. No więc kilka osób obchodzą, bo piszą na fanpeju komentarze pod nimi i sobie czasem podyskutujemy (co jest bardzo fajne) a tych co nie obchodzą, to niech po prostu nie czytają/nie przejmują się nimi 🙂
W tym momencie może wjechać jeszcze inne pytanie „no dobrze… ale czemu w ogóle sądzisz, że te noty są sensowne? Różnią się czasami od tych z np. weszlo, przegladu sportowego, 2×45… Tam są profesjonaliści a ty jesteś amator”…
No więc METODOLOGIA 🙂
Nie jest tak, że siadam sobie po meczu i co pamiętam to przelewam na noty (a wiadomo, najlepiej pamięta się tylko ostatnie 15 minut a z wcześniejszych wydarzeń głównie jakieś skrajności typu pudło na pustą bramkę, albo że napastnik znowu nie strzelił gola więc nota ostro w dół). Gdybym tak robił, noty pewnie… NA PEWNO byłyby inne.
Oto, jak to robię (jak Cie to nie interesuje – nie czytaj dalej bo też będzie nudno, tylko bardziej 🙂 i przewiń do tych pionowych kresek, takich jak te-> ————- )
Plik excel i włączony tv (mecze wyjazdowe) albo notatnik w telefonie (mecze domowe) i… po powrocie do domu powtórka meczu w TV (przez krótką chwilę ograniczałem się w przypadku meczów w Lubinie tylko do tego co zanotowałem na stadionie ale szybko się zorientowałem że sporo rzeczy ludzkie oko nie uzbrojone w telewizyjną powtórkę potrafi przeoczyć/pomylić).
Przy każdym nazwisku gracza wpisuję plusy (i minusy) duże i małe za różne boiskowe wydarzenia.
Poniżej KILKA przykładów:
- Pawłowski wdaje się w drybling z dobrym efektem (czyt. zyskał przestrzeń, coś konkretnego ten drybling przyniósł wtedy +)
- Pawłowski wdaje się w drybling, wygrywa go ale zaraz traci piłkę bo podczas tej kiwki za bardzo sobie wypuścił piłkę (wtedy nic)
- Pawłowski wdaje się w drybling, wygrywa go ale zaraz traci piłkę bo podczas tej kiwki za bardzo sobie wypuścił piłkę, a w ogóle to powinien podawać bo Bohar już czekał na podanie a byłby w sytuacji sam na sam (wtedy -)
To właśnie dlatego w przeciwieństwie do wielu dziennikarzy profesjonalnych nie byłem taki podjarany kiwkami Pawłowskiego…
Fajnie, że próbuje – ale efekty tego nie są specjalnie imponujące. Co komu po tym, że okiwa jednego typa jak na drugim się zatrzyma (jeszcze pal sześć, jak nie miał innych alternatyw na rozegranie, wtedy można powiedzieć „przynajmniej próbował, brawo”, ale rzadko tak bywało).
- Starzyński w okolicach pola karnego dostaje piłkę, oddaje strzał. Groźny, celny ale bramkarz wybija piłkę na róg (wtedy +)
- Starzyński podchodzi do rzutu wolnego, trafia w światło bramki, groźny celny strzał ale bramkarz wybronił i nic z tego nie wynikło (wtedy nic bo nie jest to wielkie osiągnięcie ze stojącej piki trafić w ten wielki prostokąt)
- Starzyński podchodzi do wolnego i strzela 3 metry nad bramką (a często tak bywa… wtedy -)
Także ten… Biorę pod uwagę nie tylko sam efekt, ale efekt w połączeniu z poziomem trudności. Jak Filip wykorzystuje rzut karny to jest oczywiście PLUS bo trzeba mieć nerwy by w takiej chwili celnie kopnąć ale gol golowi nie równy. Wyżej cenię te bramki, które były „z gry” (i które trudniej było zdobyć).
Nie zapominam też o defensywie.
- Slisz w 8 sekund trzy razy blokuje strzał w światło bramki (DUŻY PLUS)
- Kopacz „wślizgiem rozpaczy” przerywa akcję 2 na 1 dzięki czemu ratuje nas przed superokazją dla przeciwnika (DUŻY PLUS)
- Kopacz daje się okiwać 1 na 1 (jeśli nie poszedł „na raz”, jeśli ciągle goni przeciwnika i ciągle ma szansę na przyblokowanie go albo cały czas spycha do boku przez co przeciwnik najgroźniejsze co może zrobić to jakaś wrzutka na ślepo – wtedy jeszcze nic)
- Kopacz daje się okiwać 1 na 1, nie ma szans na jakiekolwiek już przeszkodzenie przeciwnikowi (bo się np. wywrócił – wtedy -)
Tu bardzo ważna kwestia, która – mam wrażenie – wyróżnia moje noty od tych „profesjonalnych”. Ja doceniam obrońców nie tylko wtedy, gdy strzelą gola, czy zanotują asystę (casus Chodyny a wcześniej Alana Czerwińskiego). Fajnie, jak mają „zdobycze/cyfry”, ale ostatecznie są na boisku w innym celu.
Bramkarze:
- Forenc obronił strzał przeciwnika paradą (ale taką naprawdę potrzebną paradą, wtedy +)
- Forenc obronił strzał przeciwnika (ale to był strzał prosto w niego, nic nie musiał robić – wtedy nic)
- Forenc puszcza bramkę (jeśli nic nie mógł zrobić, a tak często bywało – wtedy nic)
- Hładun wybija piłkę z ręki… piłka leci leci leci… aż boisko się skończyło…aut dla przeciwnika (wtedy -)
Podania:
- Starzyński podaje piłkę poprzez gąszcz przeciwników. Podanie na dużym ryzyku ale jak dojdzie do odbiorcy to będzie miał super sytuację – nie udało się (wtedy nic)
- Starzyński podaje piłkę poprzez gąszcz przeciwników ale… do nikogo…Albo do kogoś, tylko bardzo niecelnie (czyli stracił piłkę bez potrzeby – wtedy -)
- Pawłowski wrzuca w pole karne nawet nie patrząc czy ktoś w tym polu karnym był (wtedy -)
- Każde podanie piłki do przeciwnika w prostej sytuacji (czyt. będąc nieatakowanym/nie press’owanym – wtedy -)
- Nieprzyjęcie piłki podawanej przez kolegę z drużyny i ta wylatuje na aut, strata piłki (wtedy -)
Mógłbym tak jeszcze długo…
Ale najważniejsze to – tak jak pisałem na początku – ocenianie od pierwszego gwizdka (a nie poleganie na „ostatnim wrażeniu” i statystykach strzeleckich).
I coś, czego szczególnie mi brakuje u niektórych – obiektywizm na pierwszym miejscu, czyli :
- Jagiełło dziś zagrał fatalnie? No to dostaje słabą notę, nic to że ostatnim razem był Piłkarzem Meczu a w ogóle to wychowanek i fajny chłopak
- Jończy zagrał słabo? To i nota słaba i gówno mnie obchodzi, że fajnie wygląda na treningach (tak mi kiedyś napisał jakiś jego fan, że ja się nie znam bo on na treningach to cuda pokazuje… jakby to miało jakieś znaczenie dla wyniku meczu 🙂 )
- Jończy po dwóch fatalnych meczach (i ani jednym dobrym) a które skomentowałem, że Ekstraklasa to nie jego poziom, zagrał świetnie? No to dostaje świetną notę. Nie będę teraz udawał, że czegoś nie dostrzegam i jestem ślepy na jego dobrą grę bo tydzień wcześniej uznałem że jest kiepszczakiem i teraz wyjdzie głupio. Nie wyjdzie. I nie, nie wycofam się z krytykowania czyichś fatalnych występów „bo w przyszłości może zagrać dobrze i co wtedy napiszę?”. No to napiszę, że zagrał dobrze. Grasz źle? Piszę, że grałeś źle. Grasz dobrze? Piszę, że grałeś dobrze. Proste. A jak ktoś lubi asekuracyjną pisaninę to niech te noty_pomeczowe omija szerokim łukiem.
- Tuszyński ciężko harował w polu karnym przeciwnika, robił zastawki, tworzył przestrzeń kolegom i generalnie błędu żadnego nie popełnił? No to dostanie dobrą notę, nic to że na forach Zagłębia pojawiają się wyzwiska w jego kierunku bo „znowu Tuszek nic nie strzelił”
- Bohar strzelił gola i wygraliśmy 1:0? Super, ale wcześniej powinien mieć 2 asysty, wybrał jednak samolubnie i strzelał z kiepskich pozycji, kiwał niepotrzebnie…Gol podnosi mu notę ale mecz kończy i tak z przeciętną lub słabą bo wcześniejsze wydarzenia mu ją obniżają…
ITD ITP
I już naprawdę ostatnie zdanie – polecam każdemu zrobić sobie kiedyś takie ćwiczenie w jednym meczu i na swój sposób oceniać piłkarzy ALE od pierwszej minuty… Można się zdziwić rezultatem 🙂
Klasyfikacja piłkarzy po rundzie jesiennej
Grupa : GRALI ZA MAŁO, BY KLASYFIKOWAĆ ICH Z INNYMI
22. PAKULSKI – 1 mecz – bez not
Już poprzedni sezon miał być jego „make or break”. Kontuzja mocno mu to wszystko utrudniła. Kontrakt ma co prawda do końca przyszłego sezonu ale jeśli w tym nie zacznie się częściej pojawiać na boisku to może mieć problemy.
21. KRUK – 1 mecz, 1 gol – bez not
Wygrał nam derby ze Śląskiem. Niby obrońca, ale jak już wchodzi do gry to gra jako pomocnik defensywny. Na wiosnę w składzie raczej często go nie zobaczymy. Słyszałem plotki o wypożyczeniu do Chrobrego, IMO taki ruch byłby dobry dla jego rozwoju.
20. BEDNARCZYK – 6 meczów – średnia not 4,00
Prawa pomoc lub prawa obrona. Wypożyczony z St.Pauli do końca sezonu. Na tę chwilę IMO następna runda będzie jego ostatnią w Zagłębiu. Nie prezentuje nic, co by dodawało sensu ściąganiu go tu na stałe.
19. BARTOLEWSKI – 5 meczów – średnia not 4,50
Dla niektórych młody (a za miesiąc będzie miał już 23 lata), dla niektórych fajny bo ambitny (a jaki ma być? Nieambitny?), bo dużo biega i się stara, że trzeba mu dać czas bo przecież tyle co przyszedł z III ligi (a młodszy o 5 lat Bartosz Białek też z III ligi przyszedł i jakoś za wiele czasu nie potrzebował)… No jak dla mnie, nie jest kiepszczakiem ale do Balicia to póki co nie ma podejścia. Dużo łatwiej go okiwać, jego podania często (za często) lądują na aucie… Ale coś jeszcze z niego może być, nie przeczę.
18. RATAJCZYK – 3 mecze, 1 kluczowe podanie – średnia not 4,75
18-latek ściągnięty za poważny (jak na Ekstraklasowe warunki) hajs, ma nam zabezpieczyć pozycję młodzieżowca na co najmniej 2 sezony… Póki co prezentuje level taki sam jak każdy inny z Akademii (czyt. transfer ten był absolutnie niepotrzebny). Coś potrafi, ale póki co pokazuje to maksymalnie raz na mecz.
17. BOHAR – 4 mecze, 1 gol, 2 asysty – średnia not 5,13
Nie ma co komentować. Pograł 2 sezony a i tak zapisał się w historii klubu na wieki (choćby tym, że w zeszłym sezonie był najlepszym strzelcem)
16. WÓJCICKI – 5 meczów, 1 kluczowe podanie – średnia not 5,50
„32 lata – prawy obrońca ściągany na pozycję, na której mamy młodego utalentowanego ale niedoświadczonego Chodynę. Kontrakt na 3 lata”. Przed sezonem uważałem ten transfer za zbędny… i dalej tak uważam. Wójcicki, kiedy już wszedł na boisko to poniżej noty 5,0 nie schodził ale gdyby nie kontuzja Chodyny, to byśmy go na tym boisku prawie w ogóle nie widzieli. Rywalizację o podstawowy skład przegrał od razu i z punktu widzenia strategicznego budowania drużyny – zmarnowane pieniądze.
Grupa: GRALI DOSTATECZNIE CZĘSTO BY ICH KLASYFIKOWAĆ, ALE NIE DOSTATECZNIE DOBRZE BY KLASYFIKOWAĆ ICH WYSOKO
15. MRAZ – 14 meczów, 1 gol, 1 kluczowe podanie – średnia not 3,88
O nim, to wkrótce osobny wpis popełnię. Będzie tam o tym, dlaczego jego transfer był jak najbardziej sensowny, dlaczego tyle grał (tu mam pewną teorię) i dlaczego… mógłby grać o wiele lepiej niż gra faktycznie 🙂
Podsumowanie jego gry nie może być jednak inne niż -> #BiletDlaMraza (czyt. trzeba skrócić to wypożyczenie)
14. SZYSZ – 14 meczów, 1 gol – średnia not 4,29
Najczęściej biega bez ładu i składu, ale za to szybko. Coś tam w piłkę potrafi (np. ruletę zrobić… albo strzelić efektownego gola) ale pokazuje to za rzadko. Nie wypalił w ataku, trzeci sezon w klubie mu leci a pomocy też nie podbił… Może czas na ponowne spróbowanie go w obronie?
13. SIRK – 13 meczów, 2 gole – średnia not 4,33
Główny promotor kariery Bartosza Białka (gdyby Rok Sirk nie okazał się takim daremniakiem, to nikt by Proteinsa z rezerw nie wyciągał, gniłby tam pewnie do dziś bo „młody i ma jeszcze czas”) i symbol kiepskiego scoutingu w naszym klubie (Szamotulskiemu jeden trening wystarczył by już wiedzieć z kim będziemy mieć do czynienia). Prezes – w jego przypadku – już nawet nie bawi się w konwenanse i mówi wprost, że odda go nawet za darmo ale nikt go nie chce. Jakoś wcisnął 2 gole ale bądźmy szczerzy, gdyby go podmienić z jakimś młodziakiem z rezerw to efekt byłby najprawdopodobniej taki sam. A o ile taniej by było 🙂
12. STARZYŃSKI – 10 meczów, 1 gol, 3 asysty, 1 kluczowe podanie – średnia not 4,60
Komentatorzy C+ za każdym pieprzonym razem, jak Starzyński podchodzi do rzutu wolnego -> „Figo potrafi w rzuty wolne”
Rzeczywistość i Fakty -> Właśnie mu leci trzeci sezon bez gola z rzutu wolnego. TRZECI!!! Słyszałem jednak plotkę, że się ogarnął i zaczął w końcu zostawać po treningach i trenować stałe fragmenty gry… Czas najwyższy.
Co poza tym? Cóż, Filip to notoryczny spowalniacz akcji, niby dużo biega ale na takim speedzie że w pressingu praktycznie nie przydatny. A wiecie co jest najgorsze? Że jemu się zwyczajnie chyba nie chce. Bo to nie jest tak, że nie potrafi. Potrafi potrafi – na youtube są mecze (pełne) z sezonu 2015/16 – i można zobaczyć jak wchodził bark w bark i wygarniał piłki! Raz nawet (pewnie nie uwierzycie) widziałem jak biegnąc z piłką przy nodze WYPRZEDZIŁ OBROŃCĘ!!!!!!1111oneone. Nie, że go okiwał/wymanewrował. Wyprzedził 🙂
Dużo zarabia (o co nigdy do niego pretensji mieć nie będę – pistoletu do głowy Prezesa nie przystawiał) a za ten hajs lepiej byłoby dwóch innych piłkarzy zakontraktować. Tak, obydwaj byliby od niego lepsi.
11. ŻUBROWSKI – 12 meczów, 1 asysta, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 4,81
Następca Tosika 🙂 Gra nierówno, potrafi być najlepszy na boisku (IMO w meczu ze Śląskiem), potrafi być najgorszy (już w następnej kolejce w meczu z Pogonią). Generalnie… zbędny transfer. Taki wypełniacz składu. Ludzie z klubu mi mówią „fajny chłopak, bardzo się stara, chce się pokazać, autentycznie mu zależy” ale ja widzę gościa, który nie przez przypadek nigdy nie miał poważnych ofert przez tyle lat siedzenia w Kielcach. Można tak czasem wygrać „los na loterii” (Cebula też nie miał ofert będąc w Koronie, wziął go Raków i teraz chłop tam rządzi)… ale tym razem „nie pykło”.
10. CHODYNA – 11 meczów, 2 gole, 1 asysta, 1 kluczowe podanie, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 4,86
Ulubieniec tych wszystkich, co z meczu pamiętają tylko kto strzelił (a najczęściej oglądanie meczów ograniczają do skrótów). Na skrótach Kacper jest super. A to szybko pobiegnie po skrzydle i wciśnie gola, a to fajnie zacentruje i myyyyyk tworzy się mit, że już mamy następcę Alana. Ale Alana kiwnąć było trudniej (a przecież nie był on jakiś super w tym aspekcie), Alan nie kierował tyle podań na aut, lepiej „kleił” piłkę (przez co nie wylatywała na aut), takich rzeczy w skrótach nie pokazują a to wszystko są straty piłki które przekładają się na „Zagłębie miało w tym meczu za mało akcji bramkowych”. Zauważyłem też, że ludzie bardzo łatwo wybaczają mu coś, co takiemu Guldanowi ani myślą. „Nie pokrył strzelca bramki? No ale młody jeszcze jest, nauczy się”. No pewnie się nauczy, ale póki co – nie pokrył. Facet oczywiście ma potencjał i będziemy mieć z niego pociechę, ale na zagłaskiwanie jest jeszcze za wcześnie moim skromnym zdaniem.
9. HŁADUN – 14 meczów, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,00
ZALETA – jest dobrym bramkarzem. WADA – tylko dobrym. Tak w wielkim skrócie można go opisać. Nie jest gościem, który seryjnie będzie nam wybraniał mecze (chociaż – pamiętając jego wejście do ligi – na takiego się zapowiadał) i pewnie już nie będzie bo słyszałem, że nie pali się do przedłużenia gasnącego w tym sezonie kontraktu.
8. BASHKIROV – 13 meczów, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,04
W poprzedniej rundzie jeden z 3 najlepszych piłkarzy ZL. Tak samo było na początku tej rundy ale im dalej tym gorzej… Zjazd formy wyraźny… Być może to przejściowe ale ja mam przeczucie że – choć jeszcze kilka fajnych meczów w jego wykonaniu zobaczymy – najlepsze już pokazał. Obym się mylił.
7. ŻIVEC – 11 meczów, 2 asysty, 2 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,13
W sezon wszedł kiepsko ale szybko wracał do formy i… kontuzja wszystko ukróciła. Kiedy jest na boisku, najczęściej pokazuje się z dobrej strony. Lepiej od niego kiwa się tylko Drażić. Kontrakt ma do końca przyszłego sezonu i ja na miejscu Prezesa bym go nie sprzedawał. Ma już 29 lat więc wiele za niego nie dostaniemy a jest nam bardzo potrzebny.
6. SIMIĆ – 10 meczów, 3 gole, 2 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,13
Chwała dla niego że jest najlepszym strzelcem ZL, hańba dla napastników 🙂 Do główek wyżej nie skacze nikt, końcówkę jednego meczu grał nawet w ataku (jako ważny element klasycznej strategii „na aferę”). Chimeryczny. Potrafi być przez cały mecz nie do przejścia, by w następnym zrobić dwa karne dla przeciwnika 🙂 Dużo się z nim dzieje ale generalnie bardzo dobry transfer i bardzo przydatny (Jończy pewnie uważa inaczej 🙂 )
Grupa: NAJLEPSI
5. BALIĆ – 11 meczów, 2 gole, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,20
Te dwie bramki to jego rekord strzelecki (nigdy w sezonie więcej nie ustrzelił w całej swojej karierze) co oznacza, że ma szansę go pobić. W defensywie dobry… W mojej opinii to jest jego najlepsza runda odkąd jest u nas.
4. PORĘBA – 14 meczów, 2 asysty, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,25
Indywidualnie najwyżej oceniony występ w tej rundzie (w meczu ze Stalą Mielec – nota 8,5). Powoli wyrasta na pierwszoplanową postać Zagłębia. Ma oczywiście swoje minusy – otóż nie wyróżnia się on w żadnym aspekcie gry (nie jest dryblerem, nie jest ekspertem od stałych fragmentów, nie jest super-wygarniaczem piłek, nie jest sprinterem itd) więc to taka pierwszoplanowa postać średniego klubu średniosłabej ligi europejskiej. Ale z potencjałem na coś więcej.
3. JOŃCZY – 8 meczów, 2 kluczowe podania, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,33
Wiek : 23,5 (więc jak słyszę o nim, że jest młody, to się zaczynam irytować 🙂 ). Jak gra – to prezentuje dobry poziom (co widać po średniej not) no ale u Seveli jest tylko zastępcą Simicia. Duuuużo gorszy od niego w ofensywie – trochę lepszy w defensywie więc – jak można wykalkulować średni skill ma od Lorenco niższy aaaaaale ja chyba wolałbym jego widzieć w składzie. Obrońca dla mnie ma przede wszystkim bronić (obraniać 🙂 ). Kontrakt do końca sezonu – moim zdaniem nie będzie chciał go przedłużać (o ile w ogóle padnie taka oferta). U nas nie ma gwarancji gry (noooooo chyba, że Guldan po tym sezonie naprawdę skończy karierę… ale to i tak zostaje jeszcze Damian Oko) a gdzie indziej może grać od deski do deski (być może w Ekstraklasie, w pierwszej lidze na pewno).
2. GULDAN – 14 meczów, 2 gole, 1 asysta, 2 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,39
Z racji wieku za każdym razem jak mu jakiś mecz nie wyjdzie to fora klubowe są pełne komentarzy „Gula się już skończył” a potem – jak zagra kilka dobrych meczu z rzędu to… w komentarzach o tym cisza 🙂 Ja tam jestem jego fanem. Wieku po nim nie widać, ciągle nadąża (przeważnie, nie mówię że jest wolny od wpadek), jego wyjścia z piłką do przodu robią sporo przestrzeni, jego dalekie podania są najlepsze w klubie, w ofensywie w końcu opuścił go pech (w poprzednich sezonach za każdym razem mógł mieć kilka goli na koncie więcej ale zawsze ktoś a to wybił piłkę z linii a to bramkarz popisał się paradą kandydującą do najlepszej interwencji roku)… Nie będę się rozpisywał – powiem krótko – mam nadzieję, że „zrobi Najmana” (czyt. po raz kolejny zapowie, że najbliższy sezon będzie jego pożegnalnym)
1. DRAŻIĆ – 7 meczów, 1 gol, 2 asysty, 1 kluczowe podanie, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,58
Jeden mecz mniej i nie łapał by się do klasyfikacji ze wszystkimi. Przyszedł w połowie rundy będąc odpalonym ze Slovana Bratysława. No cóż, taka nasza Ekstraklasa. Kiedyś rządził u nas odrzut z ligi belgijskiej, a dzisiaj rządzi ze słowackiej. Mam nadzieję, że go po sezonie wykupimy bo nawet jakby kosztował 0,5-0,8 mln Euro to wydaje mi się że byłaby to suma do odzyskania (z nawiązką nawet). Robi grę, robi różnicę, jest szybki, umie w drybling. Minusy – nie jest aż tak dobry jak mu się wydaje. Czasem mógłby ten drybling ograniczyć a rozejrzeć się po kolegach czy gdzieś któryś nie stoi na dobrej pozycji. No ale tu z kolei… rozumiem, czemu tego nie robi tylko woli próbować coś zdziałać sam. Cała reszta (poza Żivcem) nie bardzo ogarnia jego szybki, bardzo ofensywny styl gry. Także tak. Cieszę się, że gra u nas a jednocześnie mi go trochę żal 🙂