0 – patrzę na składy i widzę, że Starzyński zaczyna na odpowiedniej dla swojej aktualnej dyspozycji pozycji ŚRODKOWY REZERWOWY.
1 – pierwszy gol dla Rakowa. Szybko mi typer zaczyna wchodzić
6 – Współ-komentujący mecz Mielcarski mówi „Starzyński na ławce…z nim w składzie piłkarze ZL czują się lepiej”… Aha, czyli Mielcar nie oglądał wcześniejszych meczów Zagłębia i nie wie, że gra „zaczynała” się jak tzw. „figo” schodził z boiska… typowe
18 – Rzut rożny dla naszych (póki co – najgroźniejsza sytuacja jaką mamy) – a do wykonania ustawia się Bohar i… jeden z najwyższych na placu Szysz. I oczywiście to Bohar wrzuca… Zagadka – gdzie by się bardziej przydał Szysz? Stojąc obok Bohara czy w polu karnym? Co za jebitny brak pomyślunku…
29 – ooo… znowu tak samo debilne rozegranie rzutu rożnego – aż boję się pomyśleć, że to…może…pomysł samego Seveli…
38 – Komentator Ćwiąkała mówi „Piłkarze Rakowa non stop biegają” na co „komentator” Mielcarski dorzuca „aż się prosi, by wszedł Starzyński” Nosz kurw@ jeszcze tego człapaka tu brakuje. Nie dość że tamci wyglądają jakby ich 12-tu na boisku było (bo każdy biega na 110%) to my w 10-tkę byśmy byli… W sumie już gramy w 10-tkę (bo MaRAZm) a z Filipem to jak w 9-tkę…
.
45 – Starzyński wchodzi… no nie wiem nie wiem czy to dobry pomysł
48 – 0:2 (ale to nie z winy Starzyńskiego, absolutnie nie, po prostu zbiorowe nieogarnięcie się całej defensywy)
51 – z seniorami ostatnio potrenował niejaki Oliwer Sławiński rocznik zdaje się 2005. W sumie – można by go dziś dać do składu za MaRAZma, żadnej różnicy by nie było (gorzej być nie będzie) a młody kozak miałby okazję dowiedzieć się, ile mu brakuje do bycia „panem piłkarzem”.
60 – Schodzi MaRAZm – wchodzi Roksi(rk). Czyli jak graliśmy bez napastnika – tak dalej będziemy grać
62 – powinno być 0:3 ale ten Tijanić na pustą nie trafił…. w piłkę…. w piłkę nie trafił 🙂
66 – KONIEC JEST BLISKI, ŚWIAT SIĘ KOŃCZY! Roksi(rk) strzela gola !!!1111oneone 🙂
67 – Roksi to jest jednak ananas… Właśnie dostał żółtą kartkę, bo darł się na liniowego, że aut powinien być dla nas. Tak. To było warte zarobienia żółtej kartki. Piłka z autu w okolicach środka boiska…. Jprdl W końcu po roku coś mu wyszło w lidze dobrego to minuty nie wytrzymał by nie psuć dobrego wrażenia… Łatwiej będzie do pucharów się dostać niż go gdzieś komuś wcisnąć jak on tak będzie postępował…
….
A potem aż do minuty 90+5 było różnie. Najczęściej jednak szły wrzuty do nikogo albo, jak już można było kopnąć w stronę bramki to np. taki Starzyński kopnął w niebo. Prawdopodobnie gdyby trzeba było wybijać piłkę pod naszym polem karnym to by tak wysoko nie wybił Skończył się fart i stało się to co zapowiadałem – wpierd*l, ale w drugą stronę. Sevela po Warcie gadał, że jest świadomy iż są punkty mimo stylu i postarają się wykorzystać przerwę na kadrę, żeby ten styl wrócił. Nie wrócił.
Piłkarz Meczu – Żivec