Nasi dużo strzelali z dystansu – I BARDZO DOBRZE skoro w bramce przeciwnika stał Gliwa. Niestety, nie nawiązał on do czasów z Lubina, nie wpuścił żadnej śmiesznej piłki. Może następnym razem…
.
Fajnie, że Sirk dostał pierwszy skład. Mogliśmy się wszyscy upewnić, że nie będzie za kim tęsknić.
.
Za Alanem i (szczególnie takim jak wczoraj) Kopaczem zatęsknimy. Ta jego asysta… każdy by to strzelił, nawet jednonogi, taka to była wypieszczona piłeczka