No co… No lepsi byli ci z Krakowa… No Tosik jak zbierał się do strzału to chyba każdy wiedział, co za chwilę się wydarzy, a szczególnie Ci co siedzieli za bramką przeciwnika… Starzyński nie wiem ile kilometrów dzisiaj nabił, ale większość w tych momentach, gdy trzeba było biec do rzutu rożnego (by go wykonać) i potem z powrotem na mniej więcej swoją pozycję w środku boiska (bo wiadomo, że z rożnego nic nie wyszło… nie wiem w ogóle, czemu to niby on te rożne wykonuje, w czym te rzuty są lepsze niż gdyby randomowy inny piłkarz je wykonywał)… Balić strzela w trybuny – zero zaskoczenia. Że Guldan trafia w bramkę ale przeciwnik wybija z linii? Też zero zaskoczenia (pod tym względem Guldan to największy pechowiec w naszym klubie )…Gol dla Wisły ładny, nawet bardzo. Trochę mu jednak pomogli Balić z Guldanem (pozwolili oddać strzał…) a przede wszystkim Forenc (…do odsłoniętej bramki)… Kondzio, jak bronić strzały w Ciebie to Ty już dobrze wiesz, teraz czas poćwiczyć inne tematy (głównie związane z grą na przedpolu)….Osobne słowa o taktyce. Wisła broni się przed spadkiem, przyjeżdża do nas a my na nich… dwoma defensywnymi pomocnikami i jednym napastnikiem? Co to kurw@ ma być? My się ich baliśmy? Można było jeszcze czerwony dywan rozłożyć….Opinie z twittera głównie takie, że grali do dupy (zgadzam się) bo im się nie chciało. I tu już – z tym brakiem chęci – zdecydowanie się nie zgadzam. Ja przede wszystkim widziałem „chciałbym ale nie wiem jak” oraz „no kurw@ no nie potrafię”…Przykro było na to patrzeć. W Akademii jedyna nadzieja, bo na transfery (robiące różnice) pieniędzy brak. A jak za parę lat nie będą wychodzić porządni kopacze z Akademii to trzeba to całe towarzystwo tam (tych holendrów przede wszystkim) pozwalniać i przekazać stery jakiemuś mechanizmowi losującemu (na to samo wyjdzie). Wisła zgarnia za free (bo na wiele ich nie stać) typów z łapanki i oni mają większą jakość niż ci nasi kopacze…
Piłkarzem Meczu ZL Bartek Slisz. Nawet nie dlatego, że zagrał jakiś super mecz. Po prostu zrobił swoją robotę, na swoim poletku zrobił co mógł.