18. VLASKO – 12 meczów – 1 asysta – średnia not 4,78
Po pierwszym jego meczu Weszło napisało o nim (i jeszcze dwóch innych kopaczach z ligi) że „mogą zatrząść Ekstraklasą”. W trzecim meczu zanotował asystę… a potem bywało róźnie, tylko że najlepsze już było za nim. Na wiosnę nie zagrał ani razu. Przychodził jako gwiazda ligi słowackiej… Generalnie, umiał grać (wrzuty lepsze niż Starzyńskiego), kiwka nawet była, technika użytkowa – jak najbardziej… Brakowało mu – zabrzmi to śmiesznie – szczęścia. To znaczy – szczęścia najbardziej, a oprócz tego może trochę agresji, trochę zmysłu taktycznego… Ogólnie – rozczarowanie.
17. JACH – 13 meczów – 2 gole – średnia not 4,88
Kiedy między 3 a 6 kolejką musiał zastąpić kontuzjowanego Dąbrowskiego to… był jednym z lepszych w drużynie… Wrócił do „11-tki” ponownie pod koniec rundy i od 16 do 18 kolejki strzelał bramkę w każdym meczu (w tym trzecim – niestety – do bramki Polacka ). To nie był jeszcze sezon Jarka ALE było widać, że jest kimś, kto ogarnia. Porównując go z dzisiejszym Damianem Oko – Jarek był dużo lepszy w ofensywie (dalekie przerzuty, podania, wyjścia do przodu) a trochę gorszy w defensywie (jakiś taki czasami myślami gdzie indziej był, gdy sytuacja wymagała nagłego doskoku do przeciwnika on się zbierał tak, jakbyśmy już wygrywali 6:0 i jedna bramka w tą czy w tamtą nie robiła różnicy)
16. FORENC – 15 meczów – 3 x Piłkarz Meczu – średnia not 4,90
„Fori” trzymał formę generalnie. 3 razy był najlepszy na boisku, 3 mecze zawalił… Taki typowy średniak z lekkim minusem bo jak się na niego patrzyło w pierwszej lidze sezon wcześniej, to można było odnieść wrażenie, że będzie więcej pociechy z jego formy. Trochę za dużo wtedy w wywiadach gadał, że lubi MMA no i pokazał odrobinę swoich umiejętności sztuk walki w 15-tej kolejce (tak to wyglądało w oczach sędziego, bo jak ja oglądałem powtórki to wielkiego faulu nie widziałem… czasy z przed VARu takie były), dostał czerwo i był to ostatni mecz Konrada w tamtym sezonie.
15. WOŹNIAK – 30 meczów – 5 goli, 3 asysty, 2 kluczowe podania, 1 Piłkarz Meczu – średnia not 4,95
Arek w rundzie jesiennej to piłkarz – bez przesady – absolutnie nie zasługujący na Ekstraklasę. Nawet do pierwszej ligi bym go nie wziął. Oglądałem go i sobie myślałem „chłoooopie, gdybyś się nie urodził w Lubinie tylko 20 km obok, to byś nigdy Ekstraklasy nie powąchał”. Król kiksów (nierzadko kierował podanie zamiast do kolegi to do chłopca od podawania piłek), szczególnie szwankowało u niego przyjęcie piłki… Przed meczem intonował okrzyk bojowy, bywał kapitanem a potem na boisku odstawał tak wyraźnie…no żal było patrzeć, nie nadawał się do tego towarzystwa. Strzelił wtedy 2 bramki ale umówmy się, jakby do dowolnej drużyny ekstraklasowej na pozycję ofensywą włożyć kogoś z – dajmy na to – okręgówki, co ma 2 ręce i nogi to on też czasem coś wciśnie. Średnia jesienna – 4,43. Wiosenna – 5,23. Tak, wiosną już grał tak jak powinien solidny ekstraklasowiec.
14. COTRA – 32 mecze – 1 gol, 5 asyst, 3 kluczowe podania, 3 x Piłkarz Meczu – średnia not 4,95
Bardzo nierówny gracz. Po pierwszych 4 kolejkach oglądałem go i myślałem „do Balicia nie ma podjazdu”. Potem… wystrzelił z formą i myślałem „Balić nie ma do niego podjazdu”… A potem znów zjazd formy, wzrost, zjazd i tak cały czas. Największy piłkarski atut – szybkość. Minus – wybitnie lewonożny. Prawą nogą prawdopodobnie…yyy…na pewno gra gorzej niż przeciętny kopacz z orlika.
13. K.PIĄTEK – 33 mecze – 6 goli, 3 asysty, 1 kluczowe podanie – średnia not 4,98
Szczerze? Dzisiaj można się zżymać, że „oooo, za takie grosze go do Cracovii oddaliśmy” ale jak się popatrzy na jego grę wtedy… Panowie (i Panie) – on jest… znaczy się… BYŁ gorszy od Białka!!! Kiwki brak (u Białka też), szybkość niby była (ale nie jakaś powalająca), za to instynktu strzeleckiego tak nie za dużo. Wiem jak to brzmi TERAZ, gdy w pamięci każdy ma jego poprzedni sezon w Serie A – ale tak było! Owszem, przepadło mu kilkanaście okazji strzeleckich, bo wychodził dobrze na pozycję ale inni (najczęściej Janoszka) decydowali się sami strzelać lecz kiedy już miał okazje, to często je kasztanił. Bardzo często. z tego co ma dziś większość zawdzięcza oczywiście sobie, ale co roku pod choinkę jakiś prezent powinien wysyłać Stokowcowi, bo ten często obdarzał go zaufaniem, które potem na boisku było niespłacane (a Papen nie grał wtedy jakoś źle). I pamiętajmy o tym wszystkim w kontekście Proteinsa, gdy temu zdarza się zawalić… bo zawala dużo rzadziej niż Krzysztof wtedy.
12. TOSIK – 24 mecze – 3 gole, 3 asysty, 4 kluczowe podania, 1 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,04
A już się sporo o nim napisałem w trakcie podsumowań meczowych Teraz dodam tylko, że jakoś tak nabrałem do niego większej sympatii oglądając tamten sezon Jakub ewidentnie jest pozbawiony wielkiego talentu do piłki ale… coś tam umie. I pokiwać potrafił (siatę raz założył), i piętką podał, i strzelił bezpośrednio z rzutu wolnego… Gdyby tego wszystkiego było więcej, to ho ho ho
11. TODOROVSKI – 33 mecze – 3 asysty, 4 kluczowe podania, 2 x Piłkarz Meczu – średnia not 5,11
Solidny obrońca. 7 bramek z jego dużym udziałem – jak to wygląda w zestawieniu z Alanem Czerwińskim z obecnego sezonu? A no na REMIS!!! Nie patrząc na cyfry tylko na wrażenia wizualne każdy pewnie spodziewał się sporej przewagi Alana (który ma 1 gola i 6 asyst) W samej defensywie Todor od Alana lepszy, trudniej go było obejść…