Na początku chciałem napisać „młodzi się posrali”, ale po przemyśleniu stwierdzam, że posrał się tylko Slisz. Pakulski zagrał po prostu bardzo zły mecz, ale mimo wszystko się nie posrał, starał się podawać do przodu, coś kombinować… Slisz nawet jak mógł podać do przodu i napędzić grę, to wolał asekurancko zabić akcję i podać do tyłu. Fatalne to było. Balić też był fatalny – nie spieszyło mu się wybijać piłki z linii bramkowej – w efekcie Sobiech go uprzedził o jakieś 15 minut… Na klubowych forach wyczytałem u niektórych wkur*, że Pawłowski zwiedzał dziś trybuny. Moim zdaniem dobrze Cycu (trener Lewandowski) zrobił. Po ostatnim takim zagraniu wobec Starzyńskiego bardzo to mu (Filipowi) pomogło – gra teraz tak ze 150% lepiej niż wcześniej (oraz szybciej o 200% i bardziej męsko o jakieś 3000%). Jeśli i na Bartka taka kuracja podziała (np. zacznie mu przychodzić do głowy, że warto nie kiwać 4 przeciwników a tylko 3 i potem komuś podać by miał „setkę”) to będzie cudownie. Pod koniec mogło być nawet i 4:3 (Sirotov) ale bądźmy szczerzy – to już byłoby niesprawiedliwe . Remis trzeba szanować.