Bartek Pawłowski – oprócz asysty (świetnej) to nic mu w meczu nie wychodziło, za dużo nonszalancji… Jak w ostatnim meczu był najlepszy, tak dziś byłby najgorszy gdyby nie…
Maciej Dąbrowski – drugi gol ewidentnie jego. Ewidentnie. To nie jest udana runda w jego wykonaniu. Dziecko we mgle nie upilnowało rodzica…
Patryk Tuszyński – jest z nim pewien specyficzny problem. Jak ktoś zwróci na niego uwagę (a przy tym nie jest januszem futbolu) to pewnie zauważy, że większość rzeczy które on robi z piłką jest… OK. Nie daje jej sobie odbierać (no chyba że faulem), dobrze podaje, walczy… Tak tak, gdyby tego nie potrafił to trenerzy (lub osoba pełniąca takie stanowisko) nie widzieliby go w składzie kosztem Maresa. Problem z nim jest ten sam co (zachowując proporcje) z Robertem Lewandowskim za kadencji Fornalika czy Smudy. Chłop w tej taktyce jest osamotniony w ataku, piłka do niego dociera rzadko, a że Świerczokiem (potrafiącym robić coś z niczego, a przy okazji i farciarzem) nie jest, więc często cofa się do pomocy gdzie z kolei nie wie co ma grać (i koło się zamyka). Ewidentnie brak tu pomysłu trenera na tego zawodnika. Prędzej czy później on odejdzie z klubu i widzę 2 scenariusze, które na pewno się sprawdzą
Scenariusz 1 – trafi do jakiegoś Śląska Wrocław czy innego Rakowa i strzeli kilkanaście bramek w sezonie.
Scenariusz 2 – trafi do j/w i strzeli tylko 1 gola w sezonie ale akurat w meczu z nami.
Łukasz Poręba – takich młodych nam trzeba. Drugi mecz w ZL i drugi dobry. To znaczy – mecz mu wyszedł raaaaczej dobrze (jedna fatalna strata, zrobiło się przez to ciepło pod naszym polem karnym) ale gol, a konkretnie sposób w jaki go zdobył zdecydowanie podbił mu notę
Bartosz Slisz – bardzo dobry mecz dzisiaj. Drugi z rzędu. Bardzo dużo odbiorów zalicza, potrafił nawet raz kiwnąć (sztuka tajemna w ekstraklasie – dostępna tylko dla nielicznych), nie wszystko mu dziś wychodziło (na pewno nie strzały z dystansu) ale pokazał duży potencjał. Po takiej grze jak dziś widzę go w podstawowym składzie kosztem Matuszczyka.