Ależ to było ciężkie/przykre do oglądania… I już nie chodzi o sam wynik, stracony w końcówce gol (nie oszukujmy się – sprawiedliwy) ale o całą resztę…
Pawłowski, dla którego największym problemem w pierwszej połowie była zgubiona gumka do włosów… jprdl…
Tosik znowu się nie popisał ale – tknęło mnie w tym meczu – Pawłowski mu nie pomaga w ogóle, zainteresowanie defensywą bliskie zeru…
Kolejna stała składowa meczów Zagłębia to Hładun i jego wybicia, które zawsze kończą się piłką w posiadaniu przeciwnika.
Drużynie potrzebny jest nie tylko nowy trener ale przede wszystkim psycholog… A najlepiej trener-psycholog… Nie, żeby ich tam w dobry sposób motywował czy robił terapie grupowe… Bardziej po to, żeby w dobry (psychologicznie) sposób zjeb*ł Dąbrowskiego, że jak drużynie nie idzie (czyli jemu – Dąbrowskiemu – też nie) to przypierd*lanie się do Jagiełły i machanie łapami, że coś tam źle zrobił w środku pola naprawdę w niczym nie pomoże…