„Gwiazda Meczu” – Krzysztof Piątek. Słuchajcie, co odwalił 
70 minuta – wchodzi za Papadopulosa
74 minuta – robi bezsensowny faul (sytuacja boiskowa nie wymagała faulu) i zarabia żółtą kartkę
76 minuta – przejmuje podanie kierowane do Starzyńskiego (który miałby „patelnię”… poza tym przeczuwał, że Krzysio taki numer zrobi więc już zawczasu się darł „Bania, zostaw!!!”… Bania nie zostawił, przejął, po chwili zamotał się w jakimś dryblingu (idącym w kierunku naszej bramki… hehe… na ich polu karnym w kierunku naszej bramki) i stracił piłkę… no jaja
79 minuta – a teraz to jaja do kwadratu bo Krzysio zarobił drugą żółtą kartkę i sezon już się dla niego skończył na czerwono 🙂
.
Na szczęście dowieźliśmy to… JEST BRĄZOWY MEDAL!!! Po takiej nie za bardzo luksusowej rundzie jesiennej taki wynik końcowy osiągnąć… Jesteśmy wielcy