Po przegranym meczu z Górnikiem Łęczna i bliskim sąsiedztwie z miejscami spadkowymi pora na kilka zmian. W klubowych gabinetach w grudniu jest bardzo pracowicie.
Po zwolnieniu trenera Dariusza Żurawia tymczasowym trenerem na jedno spotkanie został Paweł Karmelita, a w między czasie toczyły się rozmowy w kuluarach z kandydatami na trenera. Najbardziej konkretne rozmowy prowadzono z Piotrem Stokowcem, który pojawił się dzisiaj w Lubinie. Jutro na godzinę 10 przewidziana jest konferencja i zapewne ogłoszenie tego faktu do publicznej wiadomości. Czy duet Burlikowski-Stokowiec przywróci nadzieję w szatni i nawiąże do swoich osiągnięć z czasów pierwszego pobytu w Lubinie? Tego jeszcze nie wiemy, ale faktem jest, że czeka ich sporo pracy.
Od jakiegoś czasu wiele osób mówi, że z pojawieniem się trenera Stokowca z Zagłębiem będzie musiał pożegnać się Lubomir Guldan, co z perspektywy ostatnich transferów byłoby słuszne. Kibice obarczają go winą za pasmo porażek naszej drużyny. Ponadto jaki jest dłuższy sens dublowania stanowisk i utrzymywania dyrektora sportowego jak mamy dyrektora pionu sportowego w postaci Piotra Burlikowskiego.
Jutro swój debiut na konferencji zaliczy nowa Pani rzecznik prasowa, czyli Angelika Kłos. Zastąpiła Marka Wachnika, który po czterech latach odszedł z klubu. Od dłuższego czasu przyglądamy się tej ambitnej i pracowitej osobie i liczymy, że podoła swoim obowiązkom w czasie wytężonej pracy i wielu zmian w klubie.
Jeśli chodzi o transfery i przedłużanie kontraktów to wiemy, że prowadzone są rozmowy z kilkoma zawodnikami i mamy nadzieję, że nasi wychowankowie pozostaną w klubie. W mediach rozpisują się o Łukaszu Porębie, który miałby odejść do Rosji, ale czy to dobry kierunek dla niego? Myślę, że włoski klimat lepiej by mu służył jeśli miałby zmienić klub.
Co do transferów do klubu to widać doskonale, że plaga kontuzji i granie naszą młodzieżą bez doświadczonych zawodników nie jest gwarantem dobrych wyników. Warto sobie zadać również pytanie czy drużyna była dobrze przygotowana do sezonu, bo w wielu meczach było widać, że opadają z sił w drugiej połowie. Plaga kontuzji też nie wzięła się znikąd. Potrzebujemy kilku dobrych transferów żeby nasi wychowankowie mieli się przy kim ogrywać i uczyć.
Z odejściem Marka Wachnika związany jest jeszcze jeden wakat w klubie, a mianowicie stanowisko dyrektora marketingu. Chodzą słuchy o człowieku z zewnątrz, bo w naszym lokalnym środowisku ciężko ponoć znaleźć odpowiednią osobę. Może faktycznie ktoś z zewnątrz rzuci nowe światło na ten dział i w końcu będziemy mięli marketing z prawdziwego zdarzenia, który będzie widoczny, wychodzący ze swoimi pomysłami do kibiców, jeżdżący po regionie i zachęcający do kibicowania na stadionie naszej ukochanej drużynie.
Czeka nas wszystkich czas zmożonego wysiłku i miejmy nadzieję, że klub jest w dobrych rękach i uda się odbudować sportowo i organizacyjnie nasze Zagłębie. Liczę, że nadejdą lepsze czasy dla nas kibiców. Chcemy widzieć zaangażowanie, walkę i oddanie dla Zagłębia!!! Tyle i aż tyle…