Przeglądając i porządkując zdjęcia i dokumenty związane z klubową historią rzucił mi się w oczy w sprawozdaniu zarządu jeden z punktów planowanych inwestycji. Pisał to ktoś mądry, który miał wizję żeby kibice przed i po meczu mogli spędzić miło i sympatycznie czas na klubowych obiektach. Mamy 2021 rok, a poza stadionem, który jest wymieniony w tym dokumencie nie ma nic więcej.
Wyobrażacie sobie taką sytuację, że przed meczem przychodzicie z kolegami czy rodziną siadacie w klubowej restauracji lub ogródku. Gdzieś w oddali słychać odgłosy grających ludzi w tenisa, a dzieci się bawią na przystadionowym placu zabaw. Bajka prawda? O klubowym muzeum czy sklepie nie wspominam…
Takie plany powstawały co kilka lat i można tylko ubolewać, że praktycznie od lat 70 mówiono, pisano i przedstawiano plany, a nie udało się ich zrealizować. Można pomarzyć myśląc o kompleksie sportowym ze stadionem górniczym, stadionem z halą sportową czy lodowiskiem. Taka infrastruktura mogła wspomóc rozwój i ułatwić życie wielu sekcją sportowym naszego kochanego Zagłębia. Jak to mówią o nas w Polsce: „Co z tego, że w Lubinie są pieniądze jak nie potraficie ich wykorzystać albo je marnujecie na potęgę”. Daje do myślenia zwłaszcza jak się ma na uwadze ciężarowców czy bokserów, którzy tylko dzięki swojemu hartowi ducha osiągali wyniki ponad stan, nie mając praktycznie bazy sportowej.