W ramach dwunastej kolejki Ekstraklasy, Zagłębie Lubin mierzyło się w meczu wyjazdowym z Jagiellonią Białystok. Popularna Duma Podlasia to jedna z największych rewelacji obecnego sezonu ligowego. W ostatnim spotkaniu na własnym boisku zespół z Białegostoku pokonał Legię Warszawa 2-0, co sprawiało że byli zdecydowanymi faworytami tego spotkania.
Przedmeczowe prognozy bardzo szybko się sprawdziły. Już w pierwszych minutach, Aleks Ławniczak, sfaulował przeciwnika w polu karnym, jednak sędzia po analizie VAR nie podyktował rzutu karnego dla gospodarzy. Jak mawia przysłowie, co się odwlecze to nie uciecze i Zagłębie kilka minut później straciło gola po stałym fragmencie, kiedy to w 28 minucie po dośrodkowaniu Wdowika do siatki trafił Mateusz Skrzypczak. Tuż przed przerwą, Jagiellonia miała rzut karny, który pewnie wykorzystał najlepszy strzelec klubu, Afimico Pululu.
W drugiej połowie wynik ustalił, bezpośrednim golem po rzucie rożnym, Bartłomiej Wdowik, a fatalny błąd popełnił pewny punkt Miedziowych, bramkarz Sokratis Dioudis. Trudno mówić o grzej ofensywnej naszego zespołu, skoro przez cały mecz oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę przeciwnika. Biorąc pod uwagę siłę ofensywną, którą tworzą nieprzeciętni zawodnicy jak Chodyna, Buletsa, czy Wdowiak to jest niedopuszczalne.
W następnej kolejce, Zagłębie zagra na własnym boisku z Radomiakiem Radom, w niedzielę 29 października o 12:30.