Witajcie W naszej bajce Słoń zagra na fujarce, Pinokio nam zaśpiewa, Zatańczą wkoło drzewa. Tu wszystko jest możliwe, Zwierzęta są szczęśliwe, A dzieci, wiem coś o tym, Latają samolotem.
Prezes Michał Kielan przemówił, to nieprawda, że przemilcza niewygodne tematy! To kłamstwo, że po porażkach nie komentuje postawy Zagłębia! To oszustwo, że Zagłębie się nie rozwija! Ludzie to wilcy, a kibice są niewdzięczni, bo nie doceniają tego, co marketing dla nich robi. Nasz szefu udzielił wywiadu i lekko zarumakował, o kwestiach sportowych już nam się nie chce nawijać, bo podsumowaliśmy je przez pryzmat ruchów transferowych, odpuszczamy też obietnice inwestycji, pożyjemy, a tą nadzieją żyjemy już bodaj od roku… ale z lekką konsternacją przyjęliśmy dwie kwestie, do których prezes się odniósł: marketing i kontakty pana Michała z kibicami.
Przemysław Chlebicki (TVP Sport): – Grono kibiców zarzuca Panu, że jest pan aktywny w mediach społecznościowych tylko po dobrych wynikach. Jak pan to skomentuje?
Michał Kielan, prezes: – Po meczu z Legią też byłem, nie zapomniałem hasła do swojego konta na Twitterze (śmiech). Wychodzę z założenia, że po porażkach atmosfera w klubie i wokół jest tak gęsta, że zdecydowanie nie powinno się dodatkowo dolewać oliwy do ognia. Zapewniam, że po każdym spotkaniu czytam opinie fanów, rozmawiam z trenerem i zawodnikami, natomiast co by to dało jeśli mielibyśmy się dodatkowo publicznie biczować? Wszystkich nas bolą słabe mecze. (…)
Tak więc, prezes nie odnosi się do porażek, nie komentuje ich i nie analizuje sytuacji, bo… to celowe działanie, z myślą o dobrze ogółu. Publiczne biczowanie niczego nie daje, oczywiście, że tak, ale szanujmy się! Prezes nie komentuje porażek, prezes nie mierzy się publicznie z problemami, bo nie chce prowokować?! A gdyby tak prezes powiedział coś mądrego, do jakich mądrych wniosków doszedł w tych swoich wewnętrznych analizach, podzielił się i uspokoił, że ma pomysł na wyjście z kryzysu? Myślimy, że rzeczowe podsumowanie porażki z perspektywy osoby, która zarządza klubem, ma jednak dużą wartość. Nie, nie wierzymy w to, co dziś czytamy, bo od samego początku Pańskiej prezesury tak to działało: – my wygrywamy, ale oni przegrywają! Kiedy jest zwycięstwo, to zawsze znajdzie się jakaś mądrość przewodnia w Pańskim wpisie na twitterze. P.S. Po meczu z Legią stracił Pan konsekwencję, czy sytuacja nie była tak trudna, bo zagraliśmy nieźle, a wcześniej wygraliśmy w derbach?
Michał Kielan, prezes– W minionym roku były głosy krytyki ze strony kibiców pod adresem działalności marketingowej Zagłębia. Czy klub zamierza poprawić ten aspekt?
Prezes: – Uważam, że pod tym względem zrobiliśmy naprawdę dużo, ale niestety nie wszystko zostało docenione. W tym roku, z nowym dyrektorem marketingu wchodzimy na kolejny pułap współpracy. Dzieje się naprawdę sporo, kibice wspólnie oglądali w klubie derby ze Śląskiem, piłkarze są również bardziej aktywni, wychodząc do fanów. Będziemy szli w tym kierunku.
Szczególnie dużo działo się, kiedy zarządzał marketingiem Karol (wcześniej specjalista od certyfikacji hoteli dla Urzędu Marszałkowskiego), świeża krew, zapowiadany jako specjalista z bogatym doświadczeniem. Działo się tak dużo, a wspomina prezes Kielan jedną udaną akcję – faktycznie trochę ostatnio ruszyło, zawodnicy odwiedzili kilka miejsc, spotkali się z potencjalnymi kibicami. Poprawiły się grafiki i… w zasadzie to tyle. Zanim pojawił się Marcin Magda nawet tego nie było. Udało się wspólne oglądanie derbów z tymi marudnymi i niewdzięcznymi kibicami, którzy nie doceniają starań klubu i dają się prowokować? Coś tu jednak nie gra. „dużo zrobiliśmy” – tylko co?, „kolejny pułap” – tylko jaki? „będziemy szli ww tym kierunku” – tylko jakim? Znów ogólniki bez żadnej wartości, jakieś obietnice i zapowiedzi. Bajki, bajeczki, bajania, a 4 tysiące podczas meczu z Piastem (pewnie i naciągane), to już samo życie. Żeby nie było, bo pewnie niebawem ruszą pewne inwestycje, ale póki co to nie nasza bajka.