W telegraficznym skrócie:
Gra nasza i ich wyglądała identycznie jak w pierwszym meczu. STOP. Cały mecz przeważaliśmy. STOP. Krzysztof Piątek (znowu) marnował dobre sytuacje. STOP. Na szczęście inni nie marnowali i wygraliśmy. STOP. Wyrównujemy klubowy rekord pokonanych przeciwników w europejskich pucharach. STOP