Myślę, że Zagłębie Lubin może się dobrze kojarzyć różnym daremniakom… Patryk Klimala z Jagiellonii – największy z nich w całej Ekstraklasie; przed meczem z nami 26 meczy w lidze i tylko 1 gol. Nam oczywiście strzela swojego drugiego. Kamil „wstawie na Insta swoje zdjęcie z damskim makeup’em” Wojtkowski – 51 meczy w lidze i 2 gole, w Wiśle Kraków trzymany jeszcze w składzie głównie dlatego, że jest młodzieżowcem… Nam oczywiście strzela swojego trzeciego gola. Teraz typ, który się nazywa Exposito ale we Wrocławiu widząc jego dynamikę nadali mu ksywę „Despacito”… Strzelił… Hattricka!…Noż kurła jprdl!!!
.
Sirk to (póki co) jeszcze nie to. Żivec to jak najbardziej to (póki co 6-ty strzelec Ekstraklasy)
.
Czy Forenc mógł coś wybronić? IMHO nie.
.
Czy Guldan mógł zapobiec utracie pierwszej bramki? IMHO tak. Gdyby Oko tak pilnował gościa, jak zrobił to Lubo, to nie miałby życia. Guldan zamachał by się łapami (pokazując te swoje pretensje) na śmierć.
.
Starzyński chyba wrócił do formy. Slisz na pewno To dobra wróżba na przyszłość…
.
Jeszcze w momencie, gdy to Śląsk prowadził powiedziałem sam do siebie „jak przegrywać, to właśnie tak”. Graliśmy ładnie dla oka, nie było tyle „zabijania akcji” poprzez asekuranckie odgrywanie do tyłu, do bramkarza (i potem „wypierd*l na ślepo” często połączony ze stratą piłki), wyraźnie widoczny był akcent ofensywny taktyki na ten mecz, dużo wychodzenia na pozycje, pokazywania się/dawania alternatywy do podania -> O TO CHODZI! TAK TRZEBA GRAĆ!
.
W efekt „nowej miotły” nie wierzę… Bardzo możliwe, że z beznadziejną Wisłą Płock też byśmy wygrali mając BvD u steru. We Wrocławiu remis…yyy…nawet zwycięstwo było bardzo prawdopodobne (nasza ekstraklasa to gównoliga a w takiej to normalne, że drużyna z serią meczów bez porażki przegrywa u siebie z drużyną, która na wyjeździe nie zdobyła jeszcze choćby punktu )… Ale 9 goli na pewno by nie było. Jest wyraźnie odważniej, ofensywniej…Zobaczmy teraz, jak to na frekwencję zadziała.
.
Piłkarz Meczu – Bartosz Slisz